Gliniada co roku przyciąga do Bolesławca tłumy. Na ulicach, równie często jak język polski, usłyszeć można ludzi rozmawiających w innych językach. W tym roku po raz czwarty w historii imprezy dwójka Glinoludów zwarła związek małżeński. Najważniejsze w życiu „tak” tym razem powiedzieli sobie Katarzyna i Maciej. Górnik i sekretarka postanowili zacząć wspólne życie właśnie w ten sposób.
Bukiet ślubny
Ponieważ Grupa Florystyczna Florand zawsze chętnie wspiera florystycznie Gliniadę, wyszliśmy z propozycją przygotowania bukietu ślubnego na tą uroczystość. Narzeczeni z zadowoleniem przyjęli naszą inicjatywę i już na pierwszym spotkaniu sprecyzowaliśmy wszystkie szczegóły florystyczne. Ustaliliśmy, że klasyczny bukiet z mieszanych kwiatów (eustoma, goździk, frezja, phalaenopsis), w kolorze biel, róż, bordo będzie najodpowiedniejszy. Uwielbiamy nietypowe zlecenia i przygotowanie bukietu dla tej pary było dla nas kolejnym fantastycznym wyzwaniem.
Jak do tego doszło?
Są ze sobą od czterech lat. Poznali się dzięki znajomym, to było coś na kształt randki w ciemno. Dopiero po czwartym spotkaniu Maciek postarał się o numer telefonu Kasi. On był jeszcze wtedy marynarzem, co niezbyt zachęcało Kasię.
16 kwietnia 2011 roku, po powrocie z ostatniego morskiego kontraktu Maciej oświadczył się. Zabrał Kasię na weekend do Spa i oświadczył się przy świecach i winie. Mimo tego, że w zaaferowaniu zapomniał kwiatów, oświadczyny zostały przyjęte.
Ślub Glinoludów wzięli, bo … szukali zespołu na wesele. Spodobały im się występy Lopeza w Piwnicy Paryskiej i postanowili zaangażować go na swoje, planowane na wrzesień, weselisko. Namiarów do Lopeza szukali w Paryskiej i tam trafili na Bogdana Nowaka. Kiedy dowiedział się o ślubie zaproponował im ślub podczas Gliniady.
Początkowo Kasia nie była przekonana do tego pomysłu, ale inicjatywę przejął Maciej – raz się żyje! Choć narzeczeni nigdy wcześniej nie malowali się gliną i nie uczestniczyli w Gliniadzie stwierdzili, że to dobry pomysł i będzie to niezapomniany ślub. Rodziny narzeczonych zareagowały na ten pomysł bardzo pozytywnie, też postanowili pomalować się gliną.
Po ślubie rozpoczęła się Parada Gliniada – z Papą Glinoludem na czele.